Nowe pamiątki związane z Kard. Kozłowieckim udostępnione Muzeum w Hucie Komorowskiej

Zawsze bardzo nas cieszy, gdy kontaktują się z nami osoby chcące przekazać pamiątki związane z Kardynałem Kozłowieckim. Najczęściej są to listy i zdjęcia. Ostatnio skontaktowała się z nami Pani Joanna Świeczko, której Babcia, śp. Janina Świeczko, w czasie II wojny światowej przesyłała Ks. Adamowi Kozłowieckiemu SJ – który w tym czasie był więźniem obozu koncentracyjnego w Dachau – paczki z darami.

Pani Joanna udostępniła skany dwóch listów – jeden autorstwa samego Księdza Kardynała, napisany w Rzymie w roku 1945, w którym dziękuje za otrzymaną pomoc i zapewnia o modlitwach w intencji Babci Pani Joanny; drugi natomiast został napisany przez towarzysza Jego obozowej niedoli, Ks. Franciszka Cięciwy, który – podobnie jak Ks. Adam – także otrzymywał pomoc od Pani Janiny Świeczko w postaci paczek z darami.

Jesteśmy wzruszeni treściami ww. korespondencji. Kserokopia listu autorstwa Księdza Kardynała jest dostępna dla zwiedzających w sali obozowej Muzeum Kardynała Adama Kozłowieckiego SJ w Hucie Komorowskiej.

Potomkom śp. Pani Janiny, Rodzinie Świeczko z Białobrzegów Radomskich, dziękujemy za udostępnienie tej jakże cennej pamiątki.

 

Nota o śp. Janinie Świeczko z domu Siedleckiej, która w czasie II wojny  światowej pomagała więźniom obozu koncentracyjnego w Dachau (nota przesłana przez jej Rodzinę):

Janina Świeczko z domu Siedlecka (ur. 02.03.1910 r. – zm. 03.07.2001 r.) urodziła się w Białobrzegach w dostatniej rodzinie Władysława i Marii, dla których bardzo ważne były takie wartości jak wolność, rodzina czy praca. Śmiało można powiedzieć, że wielokrotnie poprzez pokolenia udowadniali swoje przywiązanie do idei „Bóg, Honor i Ojczyzna“. Janina była społecznikiem, brydżystką, myśliwym, interesowała się polityką i sztuką (była członkinią białobrzeskiego teatru amatorskiego), uwielbiała jeździć na nartach (pasję podzielała z bratem Zygmuntem Siedleckim – olimpijczykiem z Los Angeles z 1932 r., powstańcem i żołnierzem AK). Była kobietą z ogromnym poczuciem humoru, taktem i urokiem osobistym, pasjonatką kapeluszy, osobą prawą. W czasie II wojny światowej Janina była niezwykle zaangażowana w działania AK, była referentką okręgu białobrzeskiego Wojskowej Służby Kobiet (pseudonim „Topola“) – m.in. była łączniczką, zajmowała się kolportażem prasy podziemnej, szyciem koszul dla partyzantów z materiału ze spadochronów a w jej domu rodzinnym była skrzynka kontaktowa. Janina została odznaczona odznaką pamiątkową „Akcji Burza“, Odznaką Weterana Walk o Niepodległość, Krzyżem Armii Krajowej, a decyzją Prezydenta RP z 2000 roku została mianowana na stopień Podporucznika Wojska Polskiego.

26.12.1947 roku Janina wyszła za mąż za Jana Świeczko (ur. w Strachominie 23.08.1905 r. – zm. w Białobrzegach 22.07.1983 r.), przedwojennego oficera WP w stopniu kapitana, wykształconego w Szkole Podchorążych Piechoty w Ostrowi Mazowieckiej oraz w CIWF (dzisiejszy warszawski AWF). Przed wojną był m.in. dowódcą specjalnej Kompanii Kolarzy 18 Pułku Piechoty i pełnił funkcje reprezentacyjne (warta honorowa przy trumnie marszałka Piłsudskiego w 1935 roku czy podczas wizyty króla Rumunii Karola II Hohenzollern-Sigmaringen w 1937 roku). W czasie wojny był komendantem Obwodów AK: Włoszczowa, Radomsko, Końskie i Kielce (pseudonim „Łukasz“, „Boromeusz“ „Zbigniew Michajłow“).

(…) Janina i Jan do końca życia byli zatroskani o losy Ojczyzny (Jan zmarł w dniu zniesienia stanu wojennego) i jeśli była taka możliwość, zawsze uczestniczyli w kościelnych uroczystościach związanych z obchodami najróżniejszych rocznic II wojny światowej.

 

Paczki dla więźniów obozów koncentracyjnych:

Janinie Świeczko (wówczas Siedlecka), w ramach działalności jako referentki Wojskowej Służby Kobiet, przypadł obowiązek rozdysponowania kontaktów (uzyskanych z PCK) do więźniów obozów koncentracyjnych wśród aktywistek WSK. Losowo wybrany więzień cyklicznie otrzymywał paczki z darami od „opiekunki“. Janina latami przesyłała paczkę m.in. Ks. Adamowi Kozłowieckiemu i Ks. Franciszkowi Cięciwie, którzy już po wojnie przesłali listy z podziękowaniami. Janina i Kardynał Kozłowiecki niestety nie mieli okazji nigdy się spotkać, ale odbyli emocjonujące rozmowy telefoniczne. Trudno opisać niezwykłą serdeczność tej znajomości i najwyższy szacunek dwojga obcych sobie osób a zjednoczonych w Wierze. Kardynał polecał Bożej opiece Janinę i Jej całą rodzinę, a Ona zawsze była przekonana, że tym wysłuchanym modlitwom zawdzięczała wiele łask, chociażby syna Adama.

 

Pełna treść noty znajduje się obok kserokopii udostępnionego listu w Muzeum.

Serdecznie zapraszamy do Muzeum a Strażnikom Pamiątek i Pamięci o takich ludziach jak Kardynał Adam Kozłowiecki SJ i śp. Pani Janina Świeczko jeszcze raz dziękujemy!