Zapowiedź: Wręczenie Statuetki „Serce bez granic” dr Helenie Pyz, misjonarce z Ośrodka Rehabilitacji Trędowatych Jeevodaya w Indiach (24 maja 2015)

 

„Wypełnianie powołania? Tak. Jestem powołana do tego,
aby leczyć ludzi. Misja? Tak. Mam misję leczenia ludzi.
Pan Bóg mi ją powierzył. Chciałabym jak najdłużej móc służyć.”
dr Helena Pyz

 

W młodości doświadczona rozmaitymi chorobami, miała bardzo częsty kontakt ze służbą zdrowia. Przyznała, że to wywarło największy wpływ na jej decyzję o podjęciu studiów medycznych:

– Dlaczego medycyna? Przebywałam w różnych instytucjach lekarsko-medycznych. Doznałam tam bardzo dużo dobra i ciepła. Kontakt ze służbą zdrowia najbardziej wpłynął na moją decyzję. Gdy zachorowałam na Heine-Medina i długo leżałam w szpitalu, spotkałam się z naprawdę pięknymi postawami, zarówno lekarzy, jak i pielęgniarek. Moim marzeniem było, aby tak samo móc pomóc innym, jak mnie pomagano. Mogłabym wystawić wspaniałe świadectwa pracownikom opieki medycznej. Niespełna pięćdziesiąt lat temu inaczej to wszystko w Polsce wyglądało. Byli jeszcze wówczas „Judymowie” – ludzie, którzy naprawdę poświęcali się temu zawodowi; szanowali pacjentów i – nie waham się tego powiedzieć – kochali, szczególnie najmłodszych. Jako dziecko, przebywając w takich instytucjach, czułam, że jestem otoczona opieką. Miałam dużo wdzięczności wobec lekarzy, którzy mnie mobilizowali do stawania na nogi, kiedy przestałam się na nich poruszać. Bardzo głęboko zapadło mi to w pamięć i chciałam po prostu spłacić swój dług.

Jeszcze będąc studentką, w 1971 roku, wstąpiła do Instytutu Prymasa Wyszyńskiego. W latach 80. była zaangażowana w organizowanie NSZZ „Solidarność” w środowisku medycznym. Pełniła funkcję przewodniczącej komisji zakładowej ZOZ-u wolskiego. Do Indii wyjechała w 1989 roku, z potrzeby serca. Chciała po prostu pomóc. Na pytanie, co skłoniło ją do podjęcia tej decyzji, odpowiedziała:

– Miało to miejsce w 1986 roku. Byłam wtedy lekarzem rejonowym, pracowałam w Warszawie. Na jakimś spotkaniu usłyszałam, że założyciel Ośrodka Jeevodaya w Indiach, ks. Adam Wiśniewski, był ciężko chory, po operacji nowotworowej. Dało się przewidzieć, że jego życie nie będzie trwało długo. Był tam jedynym lekarzem, opiekował się kilkunastoma tysiącami trędowatych. Usłyszałam po prostu taki komunikat, który odczytałam jako wezwanie dla siebie. Decyzja była szybka. Wiedziałam, że trzeba pomóc temu człowiekowi u schyłku jego życia. Nie myślałam o tym, że go zastąpię, tylko że mu pomogę i przy okazji sporo się od niego nauczę. Stało się inaczej. Wyjechałam, kiedy go już nie było na świecie.

Dla dr Heleny Pyz praca w Ośrodku Rehabilitacji Trędowatych Jeevodaya to całe życie, Indie – drugi dom. To, co robi, daje jej mnóstwo radości, spełnienie. Wykonuje pracę wolontariacką, od dwudziestu sześciu lat. Oprócz Jeevodaya, obsługuje przychodnie wyjazdowe położone w promieniu około 200 km. Zdarza się tak, że wraz ze swoim zespołem medycznym, przyjmuje tam niewyobrażalną na standardy europejskie liczbę trzystu pacjentów w ciągu jednego dnia.

dr Helena Pyz z dziećmi z Ośrodka Jeevodaya

Fot. Archiwum dr Heleny Pyz

Dr Helena Pyz ewangelizuje czynem, jakim jest posługa i miłość do tych, których inni z lęku i uprzedzeń unikają. Jest laureatką wielu nagród i wyróżnień. W 2005 roku otrzymała, na wniosek Ambasadora Polski w Indii, Order Polonia Restituta. Jest też m.in. Damą Orderu „Ecce Homo”, przyznawanego wybitnym działaczom społecznym, którzy swoją działalnością dowodzą prawdziwości słów: „Człowiek – to brzmi dumnie”, oraz wyróżnienia „Zasłużonemu – Polskie Towarzystwo Lekarskie”. W 2008 roku otrzymała „Order Uśmiechu”, została także laureatką nagrody „PONTIFICI” – Budowniczemu Mostów. Przyznaje ją Klub Inteligencji Katolickiej osobie, która całym swoim życiem ukazuje wartości dobra wspólnego, dialogu i poświęcenia na rzecz bliźnich. W kwietniu 2015 roku została także uhonorowana odznaką honorową „Bene Merito”, którą przyznaje Ministerstwo Spraw Zagranicznych ludziom szczególnie zasłużonym dla rozwoju polsko-indyjskich relacji.

24 maja br. – za jej działalność na rzecz misji – dr Helenie Pyz zostanie wręczona Statuetka „Serce bez granic”, którą od 2011 roku przyznaje Fundacja im. Księdza Kardynała Adama Kozłowieckiego „Serce bez granic”. Uroczystości odbędą się w Wyższym Seminarium Duchownym w Sandomierzu podczas spotkania Rady Programowej Fundacji. Nagrodę misjonarce wręczą: Bp Krzysztof Nitkiewicz – Ordynariusz Diecezji Sandomierskiej, Bp Edward Frankowski – Prezes Zarządu Fundacji, oraz Bogdan Romaniuk – Dyrektor Muzeum Kardynała Adama Kozłowieckiego SJ w Hucie Komorowskiej.

***

Fundacja im. Księdza Kardynała Adama Kozłowieckiego „Serce bez granic” przyznaje Statuetkę „Serce bez granic” osobom duchownym i świeckim, zasłużonym na rzecz misji, oraz tym, którzy niosąc pomoc najbardziej potrzebującym, głoszą Chrystusową Ewangelię nadziei i miłości. Jej dotychczasowi Laureaci to:

  • Kard. Medardo Joseph Mazombwe – były Metropolita Lusaki;
  • Bp Krzysztof Nitkiewicz – Ordynariusz Diecezji Sandomierskiej;
  • Jan Wieliński – wieloletni Ambasador Polski w Zimbabwe;
  • dr Wanda Błeńska, lekarka i misjonarka nazywana „Matką Trędowatych”, która przez ponad 40 lat leczyła chorych na trąd w Ugandzie;
  • Ks. prof. dr hab. Ludwik Grzebień, jezuita – historyk, Rektor Wyższej Szkoły Filozoficzno-Pedagogicznej „Ignatianum” w Krakowie w latach 2004-2010;
  • Ks. prał. Wacław Kuflewski, wieloletni misjonarz w Zambii, inicjator i pierwszy Dyrektor Centrum Formacji Misyjnej w Warszawie;
  • Abp Telesphore George Mpundu – Metropolita Lusaki, Przewodniczący Konferencji Episkopatu Zambii;
  • s. Jolanta Bajak ze Zgromadzenia Sióstr Służebniczek Najświętszej Maryi Panny Niepokalanie Poczętej w Starej Wsi, która pracuje w sierocińcu w Kasisi (Zambia);
  • Ks. Franciszek Woda, jezuita – misjonarz pracujący w Zambii;
  • Ks. Marceli Prawica – misjonarz (Chingombe, Zambia);
  • śp. Ks. prałat Jan Krzysztoń – misjonarz (Zambia).

 

Zdjęcie - Statuetka - awers

Zdjęcie - Statuetka - rewers

Statuetka „Serce bez granic”